Bezpośrednio przed sadzeniem całe rośliny – lub przynajmniej ich korzenie – dobrze jest zanurzyć na kilka, lub nawet kilkanaście godzin w wiadrze z wodą. Można też dodać do wody nieco środka grzybobójczego, np. Kaptanu.
Zbyt długie korzenie przycinamy ostrym sekatorem. Usuwamy także te, które są uszkodzone. Uwaga, je-sienią pędów się nie przycina, tylko ewentualnie nieco skraca, żeby łatwiej było posadzić rośliny. Pędy róż sadzonych wiosną należy przyciąć na wysokości około 15 cm.
Na rabacie wykopujemy dołek głębokości około 30 cm i podobnej szerokości, aby korzenie swobodnie się m w nim mieściły. Dno spulchniamy widłami amerykańskimi. Jeśli w naszym ogrodzie nie stosowaliśmy od kilku lat nawozów organicznych, kopiemy głębszy dołek.
Na jego dnie kładziemy trochę rozłożonego obornika i dokładnie przysypujemy go ziemią (korzenie nie mogą bezpośrednio się z nim stykać). Pośrodku dołka usypujemy kopczyk. Na nim równomiernie rozkładamy korzenie, trzymając różę tak, by miejsce szczepienia znajdowało się 2-3 cm poniżej powierzchni podłoża. Korzenie nie mogą być podwinięte.
Następnie przysypujemy je ziemią i jednocześnie lekko potrząsamy krzewem, aby wypełniły się wszystkie wolne przestrzenie pomiędzy korzeniami, po czym glebę wokół rośliny niezbyt mocno ugniatamy.
Teraz różę obficie podlewamy. Gdy woda wsiąknie (ziemia wówczas zwykle osiada), całkowicie zasypujemy dołek, by wyrównać powierzchnię grządki.
Ostatnim etapem prac jest usypanie kopczyka z ziemi lub torfu wokół podstawy pędów. Jeśli sadzimy róże jesienią, kopczyk powinien mieć wysokość 25-30 cm – zabezpieczymy w ten sposób pędy przed przemarzaniem.
Rabatę od południowej strony warto też okryć gałązkami drzew i krzewów iglastych. Dzięki temu na przedwiośniu ziemia nie będzie się zbytnio nagrzewała w słoneczne dni. Jeśli natomiast sadzimy krzewy wiosną, to formujemy o połowę niższy kopczyk – ochroni on pędy przed przesychaniem i rośliny szybciej się ukorzenią. Rozgarniamy kopczyk dopiero wtedy, gdy na pędach róż pojawią się silnie nabrzmiałe pąki (zwykle na początku maja). Robimy to etapami, w pochmurne i wilgotne dni. Nie spieszmy się z wykonaniem tego zabiegu, bo zbyt wcześnie odkryte róże często padają ofiarą przymrozków.