Gdy po wakacjach wracamy do domu, zwykle zastajemy nasze rośliny w nie najlepszej kondycji. Warto więc poświęcić im trochę uwagi – oczyścić z pożółkłych liści, przyciąć wyschnięte pędy i zasilić nawozami. Jeśli podłoże w doniczkach nadmiernie przeschło, wstawiamy rośliny na dwie, trzy godziny do miski z wodą, aby ziemia ponownie dobrze nasiąkła. Pod koniec miesiąca kończymy nawożenie roślin, żeby zwolniły tempo wzrostu przed okresem spoczynku. Kiedy robi się chłodniej, a mieszkania nie są jeszcze ogrzewane, kwiaty potrzebują mniej wody. Podlewamy je wtedy oszczędniej, aby nie zgniły ich korzenie.
Do pomieszczeń powinny już wrócić okazy, które spędziły lato w ogrodzie lub na balkonie. Łatwo przyzwyczają się do nowego miejsca, jeżeli wstawimy je do domu, zanim rozpocznie się sezon grzewczy. Przed przenosinami sprawdzamy, czy na pędach nie pojawiły się choroby lub szkodniki i w razie potrzeby jeszcze na dworze opryskujemy rośliny odpowiednim środkiem chemicznym.
Wszystkie rośliny wieloletnie -np. pelargonie, fuksje, uczep, werbeny długopędowe – które chcemy przetrzymać do wiosny, musimy przygotować do przechowania: przestajemy je zasilać, a po pierwszych przymrozkach przenosimy do jasnych i chłodnych (12-15°C) pomieszczeń. Skracamy ich pędy co najmniej o 2/3.