Kaktusów nie trzeba nikomu reklamować. Te klujące sukulenty może uprawiać każdy, inwestując minimum pracy środków. Kaktusy to jedne z najbardziej fascynujących tworów przyrody, prawdziwa arystokracja wśród roślin pokojowych. Zainteresowanie tymi sukulentami nie słabnie od lat, a ich kolekcjonowanie to modne hobby praktycznie w każdej grupie wiekowej. Powody są nader oczywiste: kaktusy mają wyjątkowo oryginalny wygląd, są łatwe w pielęgnacji i nie zajmują w mieszkaniu zbyt wiele miejsca.
Łatwe w pielęgnacji, a jednak narażone na błędy uprawowe
Kaktusy, w zależności od gatunku, bywają płaskie, bańkowate, kuliste, a jeszcze innym razem zupełnie niekształtne. Ich miąższ spełnia rolę zbiornika na wodę. Dzięki temu rośliny mogą przeżyć bez wody nawet kilka miesięcy, a i tak nie jest to wynik rekordowy. Warto podkreślić znaczenie kolców. Po pierwsze, nie wyparowują wody tak jak liście i nie marnują jej zapasów, a po drugie, chronią przed słońcem oraz intruzami, którzy chcieliby je zniszczyć lub okaleczyć. I o tym musimy pamiętać, jeśli chcemy uprawiać kaktusy. Jednak nie to jest dziś największym zagrożeniem upraw. Najpoważniejszymi wrogami sukulentów są nadmiar wody i niedostatek promieni słonecznych. Dlatego kto chce z powodzeniem uprawiać kaktusy, musi nieco zmienić podejście do tych roślin i wyjść poza schemat ogólnie przyjętych zasad pielęgnacji. Innymi słowy, zabiegi pielęgnacyjne należy ograniczyć do minimum, kaktusy ustawić w bardzo jasnym lub słonecznym miejscu i rzadko podlewać.
Na stanowiska pod uprawę kaktusów nadają się okna o wystawie północnej oraz jasne parapety o wystawie wschodniej lub zachodniej. Rośliny nie powinny stać dalej niż metr od okna, gdyż będą niedoświetlone. Przy dopisującej pogodzie, mniej więcej w okresie od maja do końca września, rośliny możemy wystawić na wolne powietrze, osłaniając je przed deszczem.
Do zasilania najlepiej używać specjalnych nawozów dla kaktusów
Zanim sięgniemy po konewkę, musimy ustalić, jak obficie i często podlewać sukulenty. Latem zamiast dostarczać roślinom codziennych, niewielkich racji wody, lepiej podlewać je obficie i nawadniać po raz kolejny dopiero wówczas, gdy ziemia wyschnie. Małe kaktusy radzimy podlewać mniej więcej raz w tygodniu, a rośliny soliterowe, które uprawiamy się w dużych donicach lub kontenerach – nie częściej niż co 4-6 tygodni. Częstotliwość podlewania można zwiększyć tylko wówczas, gdy pojemnik ogrzewają promienie słoneczne lub gdy ziemię wysusza np. ogrzewanie podłogowe.
Do zasilania trzeba używać specjalnych mieszanek odżywczych dla kaktusów. Od marca do końca sierpnia nawóz dodajemy do wody do podlewania, przestrzegając proporcji i wielkości podanych przez producenta. Do przesadzania powinniśmy stosować specjalną ziemię dla kaktusów, która dobrze przepuszcza wodę i chroni korzenie przed przemoczeniem. Na czas sadzenia, przesadzania czy rozmnażania koniecznie powinniśmy ubierać rękawiczki. Dość nietypowym, ale za to niezwykle skutecznym sposobem przenoszenia i przytrzymywania kaktusów jest chwytanie ich między dwa płaty styropianu.
Kaktusy niekoniecznie muszą zimować w chłodnych, jasnych kwaterach. Większość gatunków bardzo dobrze znosi temperaturę pokojową, dlatego bez problemów może zimować na swych dotychczasowych stanowiskach. Do nielicznej grupy roślin, które muszą zimować w chłodzie i wilgoci, zaliczają się mammillarie i rebucje, które kwitną, jeśli przejdą okres zimowego spoczynku.
Od listopada do marca kaktusy powinny być zimowane w temperaturze od 4 do 6°C – w tym okresie wstrzymujemy podlewanie. Kaktusy, które spędzają zimę w mieszkaniu, a więc w wyższej temperaturze niż wymagana, podlewa się sporadycznie, bardzo oszczędnie dawkując wodę. Ponadto należy im zapewnić możliwie jasne stanowisko, wyłączając oczywiście miejsca położone bezpośrednio nad kaloryferem lub grzejnikiem. Im większy pojemnik, tym ziemia dłużej utrzymuje wilgoć. Sukulenty podlewamy po raz ostatni pod koniec września lub na początku października, nie skąpiąc roślinom wody. Później, do końca lutego, robimy przerwę. Wiosną wznawiamy podlewanie powoli, stopniowo przyzwyczajając kaktusy do wilgoci.