Na sadzonki najlepiej wybierać zdrewniałe pędy grubości ołówka. Tniemy je na dwudziestocentymetrowe kawałki i sadzimy w ziemi na 3/4 długości. Z najwyżej położonych pąków rozwiną się pędy, a z dolnych – korzenie.
Przygotowując własnoręcznie sadzonki pędowe, możemy zaoszczędzić na wydatkach. W ten prosty sposób opłaca się rozmnażać przede wszystkim krzewy ozdobne, na przykład forsycje, tawuły, ligustr, żylistki, porzeczki, krzewuszki i jaśminowce. W ogrodach rodziny, sąsiadów czy przyjaciół znajdziemy okazy mateczne, z których pozyskamy dobrej jakości sadzonki.
Późną jesienią lub pod koniec zimy z bezlistnych pędów jednorocznych ścinamy odcinki grubości ołówka i długości 15-20 cm. Wciskamy je w ziemię tak głęboko, aby nad powierzchnię wystawały tylko dwa, trzy najwyżej umieszczone pąki.
Zalążki przyszłych krzewów ozdobnych umieszcza się w mieszaninie torfu i piasku pojedynczo w doniczkach lub inspekcie. W ten sposób od początku zapewnimy roślinom dobre warunki niczym niezakłóconego rozwoju. Latem lub następnej wiosny przycinamy młode pędy do połowy długości, aby mocniej się rozkrzewiały.